środa, 12 września 2012

Zupa ogórkowa


Jeszcze kilka dni temu byliśmy z Panem Synkiem na plaży, a dziś za oknem taka masakra, że zaczynam cieplejszym wzrokiem spoglądać na grube swetry i skarpety. Na niebie wiszą ciężkie szare chmury, słupek rtęci na trmomentrze spadł zatrważająco, a wiatr wieje tak, że wiatraczek na balkonie od rana zasuwa jak zwariowany. Aż dziw bierze na myśl, że przecież zaledwie kilka tygodni temu z trudem stałam w kuchni, pichcąc jakieś szybkie obiady, żeby czasem nie zrobiło się jeszcze bardziej gorąco. W takie dni jak dziś uwielbiam bawić się w czarownicę i doglądać długo bulgoczącego na kuchence kotła ;)
W ramach mojej prywatnej akcji "Kulinarny recykling", do której oczywiście wszystkich zachęcam, wykorzystałam ogórki małosolne, które trochę za długo postały w słoju. Nie ma nic gorszego niż przekiszone małosolne, ale za to - jak się okazuje - do zupy nadają się świetnie :)

od 10. m. ż. 

Składniki:

1 łyżka masła klarowanego
1/2 batata lub 1 zwykły ziemniak
2 marchewki
2 pietruszki
1 1/2 - 1 3/4 litra wody lub bulionu
3 łyżki kaszki kukurydzianej
1 ząbek czosnku (może być z ogórków)
1 łodyga selera naciowego
2 listki laurowe
2-3 ziarna ziela angielskiego
4-5 ogórków kiszonych
1 łyżka sosu sojowego
przyprawy: czarna sól, pieprz ziołowy, kminek, gałka muszkatołowa
do podania: śmietana, koperek

Ziemniaka, marchewkę i pietruszkę obieramy, kroimy niezbyt drobno. Wrzucamy do dużego garnka o grubym dnie razem z masłem, delikatnie solimy i podsmażamy przez ok. 5-10 min, mieszając od czasu do czasu. Zalewamy wodą lub bulionem. dosypujemy kaszkę kukurydzianą (nie jest to konieczne, ale nadaje ona zupie gęstości), czosnek, pokrojony seler naciowy, liście laurowe, ziele angielskie i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy ok. 20 min do momentu, kiedy warzywa będą prawie miękkie. W tym czasie ucieramy ogórki na tarce o grubych oczkach. Z wywaru wyjmujemy liście laurowe i ziele angielskie (ewentualnie czosnej i seler, jeśli ktoś nie lubi ich w zupie), wrzucamy ogórki, doprawiamy sosem sojowym i przyprawami do smaku, gotujemy jeszcze ok. 15 min. Zupę podajemy na ciepło z koperkiem i ewentualnie zabieloną śmietaną.
Dla młodszych dzieci można ją zmiksować na krem.

Smacznego!

PS. Logo "Kulinarnego Recyklingu" we współpracy z Mileną Milak



2 komentarze: