poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zupa z brukwi i marchwi

 

Dziś pogoda była najpiękniejsza! Pełne słońce, lekki mróz, śniegu ponad kostki (u niektórych niemal po kolana ;)). Ponad smażenie się w upale na plaży zdecydowanie wolę saneczkowe szaleństwo. A po powrocie - w mokrych rękawiczkach, zaśnieżonych butach i z czerwonymi nosami - nie ma nic lepszego niż gorąca, pożywna zupa.
Dziś przepis na jednen z moich wynalazków. Ale w zupach najbardziej lubię to, że właściwie za każdym razem można ugotować coś innego, jeśli tylko zmieni się choćby jeden składnik. Zimą co prawda nie cierpimy na zatrzęsienie owoców, ale naszych polskich warzyw jest całkiem niezły wybór, co uczę się doceniać. Odkryciem tego sezonu jest brukiew, która po ugotowaniu ma przepysznie słodkawy posmak - mniam!
Dołączam zatem do akcji Gotuj sezonowo!

od 10. m. ż.

Składniki: 

2 średnie marchewki
kawałek brukwi (mniej więcej wielkości 1 marchwi)
kawałek selera (wielkości 1/2 marchwi) lub 1 pietruszka
1/2 cebuli
1/4 szklanki kaszy jaglanej
4 szklanki wody lub bulionu
2 łyżki masła klarowanego
przyprawy do smaku: czarna sól, pieprz ziołowy, gałka muszkatołowa, majeranek...

Warzywa obieramy, myjemy i kroimy. W garnku o grubym dnie roztapiamy masło i wrzucamy kolejno brukiew, seler, marchewkę, cebulę. Przyprawiamy i dusimy wszystko na niewielkim ogniu ok. 10 min. Zalewamy wodą lub bulionem, dodajemy wypłukaną kaszę i gotujemy ok. 20 min (do momentu kiedy warzywa będą miekkie, a kasza ugotowana. Ewentualnie doprawiamy jeszcze do smaku.

Smacznego!


2 komentarze:

  1. baaaaardzo lubię Twojego bloga, znam od niedawna ale kocham przepisy, dziękuję, że się z nami nimi dzielisz:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń