Kilka dni temu wróciliśmy z Panem Synkiem ze spaceru z kieszeniami pełnymi kasztanów. Pan Synek poszedł drzemać, a ja zajęłam się swoimi sprawami. Ale te kasztany patrzyły na mnie błagalnym wzrokiem i tak pachniały... Przypomniały mi, że mam jeszcze mąkę kasztanową (z której powstał kiedyś mazurek), a chyba nic nie pachnie bardziej jesiennie niż ciasto pieczone z tej właśnie mąki. W jednej chwili zapadła decyzja o upieczeniu szybkich, jesiennych ciasteczek - u mnie w kształcie leśnych zwierząt: jeżyków, lisków i niedźwiedzi, którymi to Pan Synek jest ostatnio zafascynowany. Żeby podkreślić rozgrzewający klimat dodałam kardamon, a żeby ciastka były bardziej mięsiste - mielone migdały. Według mnie najlepsze są jeszcze ciepłe - kruche i chrupiące, przechowywane w puszce zmiękną z czasem, ale i na takie znajdą się amatorzy ;)
Mąkę kasztanową można zastąpić inną, na przyklad mąką z brązowego ryżu lub ewentualnie zwykłą razową (wówczas jednak ciastka nie będą już bezglutenowe!). Należy jednak pamiętać, że być może trzeba będzie skorygować jej ilość.
od 8. m. ż.
Składniki na ok. 15 dużych ciastek:
1 szklanka mąki kasztanowej
1 szklanka płatków migdałów (zmielonych)
1/2 szklanki brązowego cukru
3 owoce kardamonu*
1/3 kostki zimnego masła**
1 żółtko
2-3 łyżki soku z pomarańczy, wody lub mleka
Piekarnik wstawiamy na 190ºC.
W misce mieszamy mąkę, zmielone płatki migdałów i cukier. Kardamon rozcieramy w moździerzu, dodajemy do suchych składników. Masło kroimy w kostkę i dorzucamy do miski. Dodajemy żółtko i zagniatamy ciasto, dodając w razie potrzeby sok z pomarańczy. (Ciasto można też przygotować w malakserze.)
Wałkujemy na grubość ok. 5-7 mm i wycinamy ciastka. Przekładamy je delikatnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 10-12 min, aż brzegi ciastek będą złociste. Po wyjęciu blachy z piekarnika, należy chwilę odczekać przed przełożeniem ciastek na kratkę.
Smacznego!
* przygotowując ciastka dla młodszych dzieci, należy zmniejszyć ilość kardamonu
** kostka = 200 g
Psze o tłumaczenie składników na inglisz!
OdpowiedzUsuń1 szklanka mąki kasztanowej - chestnut flour
Usuń1 szklanka płatków migdałów (zmielonych) - almond flakes
1/2 szklanki brązowego cukru - brown sugar (demerara sugar)
3 owoce kardamonu* - cardamom
1/3 kostki zimnego masła** - cold butter
1 żółtko - egg yolk
2-3 łyżki soku z pomarańczy, wody lub mleka - orange juice, water or milk
;D
wszystko wygląda smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo taki właśnie był plan! ;D
Usuńw Rzymie i okolicach na calego rozhulal sie sezon kasztana. kasztany wszedzie i za grosze! ostatnio w Soriano byla sagra, czyli taki festiwal, kasztanow i wszystkich z nimi wyrobow. krotko mowiac, jestes na czasie! :D
OdpowiedzUsuńsezonowość to moje drugie imię :D u nas w markecie też są kasztany takie jadalne w całości i choć nie są za grosze, bynajmniej, to nawet myślałam, żeby kupić i upiec, ale nie bardzo wiem jak... doczytam i może coś zrobię naprawdę :D
Usuń