Przed nami Walentynki. Różne są oblicza miłości, różne sposoby na jej okazywanie. My z Panem Małżonkiem pewnie zgodnie z naszą małą świecką tradycją pójdziemy do naszej ukochanej knajpki sushi (klisza, wiem, no ale tradycja to tradycja :P) i będziemy pili wino. Tym razem nie zjem tyle, że nie będę mogła wstać, obiecuję!
Czy zrobię Panu Synkowi jakiś prezent? Jeszcze nie wiem... Wciąż wydaje mi się, że to raczej święto dla "zakochanych", czyli świętuje się z osobą, którą darzy się jednak zgoła odmiennym typem miłości niż dziecko. Podobnie uważam, że rocznica ślubu to święto tylko dla zainteresowanej pary. No ale to już wyłącznie moje zdanie. Można się spierać, nie obrażę się ;)
Jeśli zatem chcemy zrobić pyszną słodką, ale jednocześnie zdrową (w zakresie pewnych granic, rzecz jasna) niespodziankę ukochanej/ukochanemu/dziecku/listonoszowi/sobie, to myślę, że bułeczki z poniższego przepisu nadają się do tego wyśmienicie. Są naprawdę wspaniałe! Smakują nieco jak marcepan, są razowe i orkiszowe, a do tego mają kształt serca! Świetnie sprawdzą się w roli śniadania do łóżka lub słodkiego wyznania w myśl "przez żołądek do serca" :)
od 10. m. ż.
na ciasto:
1 1/2 szklanki jasnej mąki orkiszowej (typ 720)
1 szklanka pełnoziarnistej mąki orkiszowej (typ 2000)
1 łyżka suchych drożdży
2 łyżki cukru trzcinowego
szczypta soli
2/3 szklanki ciepłego mleka (lub wody)
1 jajko
2 łyżki masła klarowanego (roztopionego i wystudzonego)
na nadzienie:
200 g migdałów
1/3 - 1/2 szklanki cukru trzcinowego
1/3 szklanki śmietany kremówki
1 łyżka ekstraktu z wanilii (lub rumu)
Obie mąki mieszamy z drożdżami, cukrem i solą. Dodajemy ciepłe mleko (lub wodę), jajko i mieszamy wszystko. W końcu dodajemy także masło i wyrabiamy ciasto mikserem (końcówką z hakiem) ok. 8-10 min. Przykrywamy miskę ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1 1/2 godziny.
W tym czasie przyrządzamy nadzienie: miksujemy wszystko w malakserze na w miarę gładką masę.
Po wyrośnięciu ciasto dzielimy na 8 kulek. Każdą po kolei wałkujemy na placek (podsypując lekko mąką), na który nakładamy po łyżce nadzienia i rozprowadzamy delikatnie (żeby ciasto nie przykleiło się do podłoża). Zwijamy placek jak naleśnik, po czym składamy na pół, przecinamy i wywijamy, tworząc kształt serca*. Układamy na blasze i pozostawiamy do wyrośnięcia na ok. pół godziny.
Pieczemy bułeczki ok. 15-20 min w piekarniku nagrzanym do 180ºC. Studzimy na kratce. Najlepsze są pierwszego dnia!
Smacznego!
Jakie pyszne serducha. Aż się człowiek uśmiecha na sam widok :)
OdpowiedzUsuńPyszne i zdrowe! :)
Usuń