Poza tym wiosna mnie oszukała :(
Nie pozostaje mi nic innego, jak na osłodę przypomnieć sobie jeden z tegorocznych urodzinowych tortów Pana Synka. Dlaczego były aż dwa? Bo impreza podzielona została pokoleniowo. Jeden tort był dla dorosłych, a drugi dla dzieci. Ten był dla dzieci.
Mało słodki, zdrowy, marchewkowy. Ale jaki pyszny! Podobny do zamieszczonego już niegdyś na blogu tortu marchewkowo-pomarańczowego, a jednak bardziej typowo tortowy. I chyba dość ładny :) Mnie w każdym razie tego typu ozdoby podobają się zdecydowanie bardziej niż lukier plastyczny, który nieco mnie przeraża. Jakoś nie mogę się przekonać do jedzenia czegoś, co wygląda jak plastelina... A zatem ukochane smoki Pana Synka zostały dzień wcześniej uprowadzone, wyszorowane i ubrane w odświętne czapeczki. Potem oczywiście nie omieszkano ich wylizać, a jakże!
Poza tym krem z dodatkiem miodu z skórki z cytryny to naprawdę świetne rozwiązanie dla tych, którzy chcą ograniczyć spożycie cukru. Wciąż będzie słodko, a jednak dużo bardziej naturalnie :)
[Zdjęcia niestety robione w biegu - nie miałam serca, żeby przedłużać ;) ]
po 1. r. ż.
Składniki:
na ciasto:
1 1/2 szklanki jasnej mąki orkiszowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
2-3 łyżeczki ekstraktu z cytryny
3 jajka
2/3 szklanki stewii
3/4 kostki masła (roztopionego i wystudzonego)
3 średnie marchewki
na krem:
500 g śmietanki kremówki (30-36%)
250 g mascarpone
skórka starta z 1 cytryny (niewoskowanej)
2-3 łyżki miodu
do nasączenia (opcjonalnie):
1/2 szklanki wody
sok z 1/2 cytryny
[Wszystkie składniki na ciasto muszą mieć temperaturę pokojową!]
Najpierw należy zetrzeć obraną i umytą marchewkę na tarce o drobnych oczkach.
Następnie włączamy piekarnik na 170ºC i wykładamy papierem do pieczenia tortownicę o średnicy 22-24 cm.
Mieszamy mąkę z proszkiem i sodą. W osobnej misce ucieramy jajka z cukrem na puszystą masę, dodajemy ekstrakt i cienką strużką wlewamy roztopione i wystudzone masło. Następnie stopniowo wsypujemy suche składniki. Miksujemy tylko do połączenia! Na końcu dodajemy startą marchewkę.
Przelewamy ciasto do formy, wyrównujemy i pieczemy ok. 50 min.
Ciasto po lekkim wystudzeniu wyjmujemy z piekarnika na kratkę i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. W tym czasie przygotowujemy krem.
Kremówkę należy bardzo dobrze schłodzić. Powinna poleżeć przynajmniej kilka godzin w lodówce, a dodatkowo tuż przed ubiciem 10-15 min w zamrażarce.
W dużej misce rozcieramy krótko mascarpone z miodem i skórką z cytryny. Dodajemy partiami ubitą na sztywno kremówkę i delikatnie mieszamy.
Ciasto przekrajamy na 2-3 blaty, które kolejno nasączamy i przekładamy kremem. Dekorujemy według uznania.
Smacznego!
aj lajk it :D a jakiej Kasiu stewii używasz???
OdpowiedzUsuńTakiej zwykłej sproszkowanej - wygląda jak cukier puder ;) Kupiłam chyba w bogutynie, ale głowy nie dam...
UsuńChcę go jutro zrobić, tylko zastanawiam się, czemu w opisie są "obie mąki". Potrzebna jest jeszcze jakaś oprócz orkiszowej?
OdpowiedzUsuńW poprzedniej wersji ciasta były dwa typy mąk i stąd wkradł się błąd :) Już poprawiam! :)
UsuńCo to jest ten ekstrakt z cytryny?
OdpowiedzUsuń