Wczoraj rano upiekłam prawdopodobnie ostatnie w tym roku ciasto z rabarbarem, który dostałam od działkowego sąsiada. Dziś na śniadanie zjadłam ostatni kawałek. Sezon rabarbarowy chyba właściwie się skończył.
Co roku przez ten krótki czas wyciskam z rabarbaru, ile tylko się da. Robię dżemy, crumble, placki, muffinki... W tym roku mam wrażenie, że chyba trochę zaspałam. Jakoś mi mało. Z lekką nostalgią zatem publikuję spóźniony przepis na przepyszne, śmiesznie łatwe muffinki, które Pan Synek zabrał w plecaku na pierwszą przedszkolną wycieczkę.
Może znajdziemy jeszcze gdzieś kilka łodyżek albo wrócimy do przepisu w przyszłym roku? :)
od 10. m. ż.
Składniki na 12 sztuk:
2-3 łodygi rabarbaru
1 1/2 szklanki mąki razowej
3/4 łyżeczki sody
1/3 szklanki trzcinowego cukru z prawdziwą wanilią (lub 1/3 szklanki cukru trzcinowego i 1-2 łyżeczki ekstraktu z wanilii)
2 jajka
1 szklanka śmietany
3 łyżki masła (roztopione i przestudzone)
Wstawiamy piekarnik na 190ºC, a formę do muffin wykładamy papierowymi papilotkami.
Rabarbar myjemy (w razie potrzeby obieramy) i kroimy na małe kawałeczki.
W osobnych miskach mieszamy dokładnie składniki suche (mąkę, sodę, cukier) i mokre (jajka, śmietanę, roztopione masło). Łączymy zawartości obu misek i mieszamy niezbyt dokładnie, pod koniec dodając pokrojony rabarbar.
Nakładamy ciasto do formy i pieczemy ok. 20-25 min.
Smacznego!
U mnie jeszcze rabarbar jest i mam nadzieję, że jeszcze kilka wypieków z jego udziałem poczynię. Te babeczki bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńKasia jaką mąkę razową dałaś? :)
OdpowiedzUsuńpszenną, typ 1850 :)
UsuńPychotki :) Mam jeszcze rabarbar, muszę coś pysznego znowu upiec . Uwielbiam ciasta z rabarbarem :)
OdpowiedzUsuń