poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Wegańska zupa z jarmużem i porem
Pora na pora. I jarmuż. Ten drugi z hukiem wszedł bodaj rok czy dwa lata temu na salony brooklyńskich hipsterów. A raczej do ich loftów. Nastąpił ogólny szał ciał. Ponętnie karbowane wielkie zielone liście prężyły się w eko sklepach i na fancy targowiskach. Jarmuż w tartach, tortach, plackach, sałatkach, lemoniadach... Ale czy to źle? Ja tam, mówiąc szczerze, nie obrażam się na takie mody. Jem jaglankę i piję te wszystkie lemoniady z jarmużem, mimo że już powoli odchodzą do lamusa. Tego typu odkrycia kulinarne raczej cieszą mnie niż nużą, bo cóż złego w tym, że pani w za dużych spodniach czy pan z brodą zajadają się czymś zdrowym? Taką modę wspieram całą sobą!
Z ekscytacją czekam zatem na kolejny zdrowy sezonowy eko hit. Zaczyna się bowiem nowy sezon i choć oczywiście znowu w naszych domach zagoszczą evergreeny: małosolne, botwinka, kalarepa, to może w tym roku któreś z tych warzyw zostanie zmusowane, zdekonstruowane, pociapkane musem z czegoś pysznego i podane na pięknym wielkim talerzu w towarzystwie ogonu lub innego policzka wołowego ;)
Nowych kulinarnych trendów szukałam w książce Apetyt na Polskę przygotowanej przez czołowych polskich kucharzy z okazji EXPO2015. Książka jest pięęękna, mówię Wam! Można popatrzeć tutaj. Ostrzegam, przed lekturą lepiej zapchajcie się bułkami! ;)
Tymczasem ja odgrzewam jeszcze jarmuż, który w naszym domu zwany jest Jarmushem i przyjęty został z ochotą nawet przez sceptycznego zwykle w tych kwestiach Pana Małżonka. Na zakończenie Jarmushowego sezonu w ramach obiadu na szybko (albo jeszcze szybciej) upichciłam zupę z dodatkiem pora i białych warzyw, z delikatnym aromatem anyżu. Uwierzcie, smakuje lepiej niż wygląda ;)
po 1. r. ż.
Składniki:
2-3 garści umytego i posiekanego jarmużu (ok. 100 g)
1 spory por (bez białej części)
1 spora pietruszka
kawałek selera
1-2 ziemniaki
1 łyżka oliwy
1 1/2 - 2 l filtrowanej wody lub bulionu
przyprawy:
1-2 łyżeczki ziaren anyżu*
2-3 kulki ziela angielskiego
szczypta mielonej kozieradki
sól
Warzywa obieramy, myjemy, kroimy. [Z pora zdejmuję wierznie liście i odcinam twarde ciemnozielone końce, a nastepnie najpierw siekam, a potem płuczę na durszlaku.]
Ziele angielskie i ziarna anyżu rozcieramy w moździerzu. Do dużego garna o grubym dnie wlewamy oliwę i wsypujemy od razu przyprawy. Gdy zaczną pachnieć, dorzucamy kolejno warzywa: pietruszkę, seler, ziemniaki i por. Dodajemy odrobinę wody i dusimy ok. 10-15 min, mieszając od czasu do czasu. Dodajemy jarmuż i dalej dusimy kiklka minut. Zalewamy całość wodą lub bulionem i gotujemy do momentu, gdy warzywa zmiękną (ok. 30 min). Doprawiamy.
Można zmiksować całość na krem.
Koniecznie podajemy ze świeżym domowym chlebem - tak kazał Pan Małżonek!
Smacznego!
* Nie owoce anyżu - te gwiazdki, tylko ziarna!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz