piątek, 16 listopada 2012

Pasta z łososia ze szczypiorkiem


Wzmacniania odporności ciąg dalszy. Dziś odcinek pt. ryby morskie i równowaga kwasów omega-3 i omega-6. W dzisiejszych czasach, kiedy jemy zdecydowanie więcej produktów zbożowych niż powinniśmy, równowaga ta może być zaburzona. Mamy za mało omega-3, które występują przede wszystkim właśnie w rybach morskich i oleju lnianym. Dlatego tak ważne jest, żeby jeść ryby, choć według niektórych może to być kontrowersyjne, ponieważ uważa się, że wody są zbyt zanieczyszczone, a część ryb dość mocno chłonie metale ciężkie. Jak w wielu sytuacjach przy wychowaniu dziecka i w tej kwestii trzeba się za czymś opowiedzieć. Ja chyba wierzę w to, że nie jest tak źle i wolę mimo wszystko jeść ryby (z dobrych źródeł - najlepiej nie te hodowlane), ponieważ - jak dowodza amerykańscy naukowcy - kwasy omega-3 pochodzenia zwierzęcego są najlepiej przyswajalne dla ludzkiego organizmu.
Pewnie gdyby spytać Pana Synka, byłby bardzo zdziwiony, ale ja wiem na pewno, że istnieją dzieci, które ryb nie lubią. Sama takim byłam. Do momentu mojej cudownej wizyty w Hiszpanii kilka lat temu nie tykałam nic, co wyciągnięto z wody. Aż tu nagle trafiliśmy z Panem wtedy-jeszcze-nie-Mężem do przesympatycznej i przezabawnej rodziny Manela, mieszkającej rzut beretem od Parku Güell. Na naszych talerzach wylądowały zerkajace na nas martwym wzrokiem krewetki. Przy wtórze drwiącego śmiechu seniora rodu, usiłowaliśmy uporać się z ich pancerzykami, by w końcu spróbować tych morskich robali. I tak praktycznie codziennie, przy każdym obiedzie. Wtedy właśnie zakochałam się w owocach morza, a z czasem także w rybach. W głębi duszy czuję, że to tak naprawdę pamięć o absolutnie porywającym uroku Barcelony powoduje, że jem ryby z przyjemnością.
Pan Synek na szczęście nie potrzebował takich doświadczeń. Je ze smakiem ryby i owoce morza. Aby wyjść naprzeciw jego oczekiwaniom, postanowiłam połączyć jego dwa ukochane smaki: łososia i szczypiorek. Połknął haczyk.

od 10. m. ż. 

Składniki:

ok. 200 g filetu z łososia
3 łyżki posiekanego szczypiorku
1 łyżka śmietany 18%
1 łyżka domowego majonezu*
1/2 łyżeczki sosu sojowego
pieprz do smaku

Łososia pozbawiamy ości i skóry, a następnie gotujemy na parze przez ok. 10 min. Studzimy. Po wystudzeniu rozgniatamy w misce widelcem, dorzucamy pozostałe składniki i wszystko łączymy.

Smacznego!

* można zastąpić serkiem mascarpone


2 komentarze:

  1. fajny blog, ddoaje do obserwowanych:)
    pasta super się wydaje - robie podobną tylkoz makreli wędzonej
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Ja robię z makreli też, ale jeszcze inną - pewnie kiedyś zamieszczę przepis :)

      Usuń